Czas ucieka ,a tu głucha cisza .Tylko u mnie ,bo z waszymi blogami jestem na bieżąco .
Robótkowo tak sobie . Bez uniesień.Sięgnęłam po druty i tak, w ramach wykańczania czy tez likwidacji zapasów szal zamotek ,bardzo cienki i bardzo długi .
Kolejna pracą jest mój sweter cieplutki z Himalaya Padisach. Mój pierwszy sweter zrobiony od góry. Jeszcze nie blokowany , bo chcę go odrobinę przedłużyć.Nawet kolory przybliżone .Blogger szaleje i w tym miejscu mi się zawiesił i żadnych zdjęć nie pozwala dorzucić , może następnym razem , mam nadzieje , ze prędzej niż ostatnio