Obserwatorzy

czwartek, 18 lutego 2010

Fatum i zemsta Arelanu




Fatum , to żaden pech tylko brak umiejętności . Jak Michasia była malutka robiłam jej sukienkę . Mogłaby jeszcze służyć , ale nie wzięłam pod uwagę , ze dziecku głowa rośnie najprędzej . Tak to we mnie gdzieś utkwiło , ze robiąc dla malej staram się aby było luźno pod szyja, przy ubieraniu nie szarpało za włosy , uszy itp . Efekt końcowy , dwa swetry do poprawki właśnie pod szyjka . Są za luźne , brzydko się układają .Dziś wieczorem postaram się je poprawić a w weekend może uda sie pokazać na człowieku . W tygodniu człowieczek jest w przedszkolu a bezpośrednio po na lodowisku.Po powrocie do domu z reguły tylko odpoczywać jej się chce .


Bardzo chciałam mieć czarny sweterek , nie za gruby. Ciuch awaryjny gdy się nie wie co ubrać to taka bluzka jest zawsze użyteczna.Zrobiona z kotka wiskozowego .Kupiłam dawno przez net . Nie zachwyciła mnie , wiec się zemściła. O trzech rękawach i brakującym motku już pisałam .Dokupiony minimalnie się różnił . Moze nikt nie zauważy , ale ja wiem .Sam sweter będę nosić ,bo mi sie podoba.Wzór okładkowy z jakiejś starej Sandry .Na fotkach nie bardzo widać, ale przód jest z podwójnym motywem liści , które rozchodzą się przy dekoldzie.Oryginał ma plecy takie same jak przód i wtedy te liście tworzą wokół szyi ladna calosc . U mnie plecy sa proste a dekold obrobilam oczkami rakowymi.

Candy na blogu Sfilcowani

Na tym blogu zachwyciłam się niezwykłymi pracami .Ustawiłam się w bardzo długiej kolejce :). Warto tam zajrzeć .

sobota, 13 lutego 2010

Walentynkowa wymiana u Maranty zakonczona

Wymiana Walentynkowa u Maranty dobiegła końca .Tym razem takie cuda otrzymałam od Eumychy Ciesze się ogromnie ,bo jakoś nigdy nie zrobiłam sobie korali , a te które tworzy Eumycha to prawdziwy majstersztyk.Torebka prześliczna no i muszę jej strzec, bo mi się nie jedne oczka już do niej zaśmiały. Moja i juz. Wstwialam tu gotowe fotki z albumu,moze autorka mi wybaczy ..

A teraz prace, które wykonałam dla Krzysi .Paradoksem jest ,ze Krzysia robiła identyczną serwetkę dla swojej wylosowanki.Mam nadzieje , że spodobają się i znajdą u mojej wylosowanki jakieś przeznaczenie.



Nie pozostaje nic innego niż czekać na kolejną wymianę . Acha na Marancie mam inny nick, ale pokrewny , tez z kosmosu .

piątek, 12 lutego 2010

Candy u Maknety

Makneta organizuje candy z aż trzema niespodziankami .

poniedziałek, 8 lutego 2010

Na fali .

Wszystkim odwiedzającym i niosącym słowa pocieszenia serdecznie dziękuję. Fakt ,ze mogę goscić tyle osób,które od dawna podziwiam sprawił mi ogromna radość .
Sprawę swetra rozwiązałam zamawiając motek .Liczyłam , ze dziś przyjdzie, ale jak na razie cisza . Ten zaginiony prawdo podobnie komuś dałam na czapkę .Niech się nosi na zdrowie .
U Spręzyny zapisałam się na candy i ku swojemu ogromnemu zaskoczeniu wygrałam .Stałam się szczęśliwą posiadaczką siedmiu 50 gramowych motków czarnej elian lusy . Bardzo ,ale to bardzo serdecznie dziękuję .Jeszcze planu na nią nie mam , ale na pewno się pochwalę jak zostanie wykorzystana .
Udało mi się ukończyć kolejną pracę, a jest to makowy sweterek dla mojej Michasi .


Wzor w fale .Włóczka to makowa Lorena .Powstał bardzo szybko, ale rozmiar niewielki druty 4,5 .Jeszcze nie był blokowany .Cos mi się nie podoba wykończenie pod szyją , ale ocenię dopiero jak właścicielka wróci z przedszkola .Fotki kiepskie.Niemam reki do aparatu .Zdecydowanie muszę się w tym kierunku podszkolić. Dziewczyny obrobione , teraz z czystym sumieniem mogę się zabrać za siebie .

środa, 3 lutego 2010

Koszmarna pomylka


Nie wiem czy komuś coś podobnego się przytrafiło .Mnie tak .Od wczoraj prześladuje mnie pech .Najpierw wyszłam po zakupy bez portfela ,później po leki bez recepty .Za każdym razem powrót do domu .Nie mogę wysłać prezentu wymiankowego , bo otrzymalam niepełny adres a teraz to .Ludzie ,chyba sobie kawę na ukojenie nerwow zrobię .Przed świętami zrobiłam sobie sweter. Czarny dość prosty .Brakowało mu jednego rękawa .Wczoraj wzięłam się za ten rękaw przed chwila ukończyłam . Przez cały czas robotkowania zastanawiała mnie dziwna dość miękka nitka . I wyszlo szydło z worka . To nie jest ta nitka . Zrobiłam rękaw z innych nici . Cieńszych i inny odcień czarnego .Robiłam porządek we włóczkach .Jakos tak po molowym alarmie Dagmary i musiałam właściwą schować a wyjac motek tez czarnej ale nie tej .Byl jeden rękaw teraz będą trzy.Po kawie poszukam właściwych nici a ten zapasowy rekaw spróbuję jakoś pomału wpasować w całość . Trudno , będę miała dwa czarne sweterki . Później dorzucę fotkę,jak naładuję baterię do aparatu.Golym okiem widac .
Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo