Obserwatorzy

czwartek, 30 września 2010

Duma

Nabzdyczona duma matki od czasu do czasu musi się pochwalić swoimi pociechami .I tak :
Michalina ledwo pod koniec wakacji ukończyła 5lat ,we wrześniu z maluchów awansowała do starszaków czy jak kto woli po staremu do zerówki. Dołożyłam dziecku angielski i mam pierwsze efekty. Michalina szkole mówi stanowcze NIE . Po powrocie z przedszkola skarży się , ze w ogóle nie ma czasu na zabawę , tylko ta nauka i nauka .

Starsza pociecha (jak ten czas leci) w tym roku zdała maturę, na dobrym poziomie .Żeby nie było łatwo to zdawała maturę dwujęzyczną ,jako drugi język francuski.Do szkoły dwujęzycznej chodziła 6 lat. Teraz rozpoczyna nowy etap w życiu i wczoraj wystartowała na Politechnice . Wybrała studia po angielsku. Znalazła się w gronie kandydatów ,którym dziekan osbiscie wręczył indeks. Dobry początek był,teraz trzeba pociągnąć to dalej .Trzymam kciuki .

Jak sie sprężę to jutro będzie robotkowo :)

środa, 22 września 2010

Na jesienny katar

Zimne poranki , kichacze dookoła sprzyjają przeziębieniom.

Moj sposób na szybszy powrót do zdrowia i wzmocnienie odporności , zamiast aptecznych specyfików:

I.

2 cytryny pokrojone w plastry ( ze skorka)
2 szklanki wody przegotowanej i ostudzonej
pól główki czosnku zmiażdżonego
3 łyżki miodu

Dla dobrych efektów 3xdz łyżka


Drugi syrop , ktory nie wiem dlaczego ,ale powinno sie zuzyc w ciagu 3dni . Mocniejszy i skuteczny .

1 cebula pokrojona
2lyzki miodu
cala glowka czosnku


W smaku do przełknięcia, zapach taki sobie ,ale najwazniejszy jest efekt :)

piątek, 17 września 2010

Urlop i nalewki

Wróciłam z mojego pierwszego jesiennego urlopu.Urlop bardzo udany , rodzinny.Efekt urlopu to dwa słoje suszonych grzybów . Bardzo rzadko zbieram grzyby,ale sprawia mi to ogromną frajdę .Jako , ze wypady moje są sporadyczne wiec zbieram tylko podgrzybki , borowiki i maślaki . Z innymi nie eksperymentuję . Nie znam się.

Drugi pomysł urlopowy to samodzielne zrobienie pierwszego w życiu wina gronowego. Winogrona przywiezione od brata . Niezbędny sprzęt zakupiony i czekam , co z tego wyniknie .

Trzeci , to nalewka z aronii. Dotychczas robilam tylko wiśniówkę , ale jakoś tak wyszło . Przywiozłam aronię dla kuzynki męża ,która robi masę przeróżnych nalewek , ale okazało się , ze ona już sobie sama owoce zdobyła,wiec tą ja przetworzę . Przepis prosty znalazłam na blogu Peli . O efektach powiadomię .

To jest mój kuferek podróżny . Kupiony za grosik , nie pamiętam gdzie .Zastąpił stara metodę , czyli opakowanie po chusteczkach dla niemowląt .Tamten miał otwór i można było kłębka nie wyciągać. Ten jest większy , ale musi być otwarty ,żeby moc robić w podróży. Zawiera mój sweter , który mam zamiar do końca tygodnia skończyć . Po zakończeniu na druty wskoczy szalkonkursowy .Chcę wziąść udział poprzez forum Maranty , ale nie dało mi się forum otworzyć stad link do sklepu biferno. Szal i tak był na kolejce po swetrze dla Ani . W związku z terminami sweter dla Ani będzie później . Szal to będzie takie dwa w jednym . I tak miałam robić , wełnę już mam od dawna . A skoro jest konkurs , to odrobina adrenaliny jeszcze nikomu nie zaszkodziła . Nie umiem robić takich cudowności , jakie podziwiam na zaprzyjaźnionych blogach , ale pokazać w swoja prace w zapewne doborowym towarzystwie to już zaszczyt .

piątek, 3 września 2010

Lojalna przyjaciolka potrzebna od zaraz

Lojalność -wierność wobec siebie osób połączonych wzajemnym zaufaniem, uczciwość w kontaktach międzyludzkich

Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.

Tak sobie siedzę i patrzę na to hasło i zastanawiam się,czy lojalność można tylko znaleźć jako hasło w słowniku ?? Nie ma już ludzi uczciwych ? A jeżeli są to gdzie?

Kto mi odda moje zaufanie .
Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo