Obserwatorzy

czwartek, 15 grudnia 2011

Taki sobie szal .


Wełniany otulacz szyjogrzej, do zarzucenia na ramiona pod, albo na płaszcz.Dla mnie bardzo ważna robótka ponieważ po raz pierwszy zastosowałam rzędy skrócone i po raz pierwszy robótkę zeszyłam kitchenerem. Dla wytrawnych dziergaczek pikuś,ale dla mnie krok do przodu . Wełna Magic z e-dziewiarki, oczywiście nie w takich jadowitych kolorach,ale kolorystycznie mocna,dla rasowej brunetki . Do kompletu będzie czapka . Przeznaczone na prezent . Oczywiście moje obie panny domagają się identycznych zestawów . Inspiracją był model z ubiegłorocznej Sandry ,ale jak zwykle mój to tylko coś w tym rodzaju .

12 komentarzy:

  1. Bardzo ładny. W nowych technik warto się uczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Szyjoogrzewacz"mi się spodobał.Czasami potrzebujemy takich mocniejszych kolorów. Zapraszam do siebie.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nauka nowych technik to w sumie część naszego hobby, nie? :)
    Fajny otulacz, będzie grzał!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny otulacz:)
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, a kolorki cudne...ja to mam słabość to melanży :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejuu, gdzie ja byłam,że przegapiłam te piękne posty u Ciebie? Otulacz świetny, aniołek z poprzedniego posta rozbrajający :) serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo serdecznie dziękuję .Wybrałam taki wielokolorową wełnę , żeby pasowała do wielu rzeczy .
    Kasiu aniołek rozbrajający rzeczywiscie od czasu do czasu cos na czynniki pierwsze:D

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne, bardzo lubisz wykorzystywać resztki, mix kolorów, cudo

    OdpowiedzUsuń
  9. ślicznie wyszedł. No dla mnie też to by pikuś nie był. Ja nigdy jeszcze nie robiłam tych rzędów skróconych

    OdpowiedzUsuń
  10. Elu świetny zestaw kolorów, bardzo mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo