niedziela, 18 grudnia 2011
Coraz bliżej święta
Od jakiegoś czasu marzyły mi się karczochowe dekoracje . Technika wymaga wprawy . Moja pierwsza bombka jest ze wstążki satynowej,ale ta już wygląda lepiej ,wiec zdecydowałam ja pokazać . Z plastikowej wstążki robi się o wiele łatwiej . Jutro powinny dojść zamówione stojaki i jedzie ze mną do pracy . Do nauki wykorzystałam http://www.bazardekoracji.pl/Bombka-wstazkowa-cinfo-pol-40.html ten kursik .
W Realu była wyprzedaż takich szklaneczek . Po 90 gr ,grzech było zostawić.Już żałuję ,że kupiłam tylko cztery. Wszystko jest ok ,wstążka się przykleiła ,światło ślicznie rozproszone ,ale widać flek od kleju . Nie mam pojęcia jakiego kleju użyć , żeby nie było te brzydkiej plamy.Poniżej skromniutkie stroiki podpatrzone chyba u Florentyny.
I na koniec otulacz z poprzedniego wpisu dostał do kompletu taka czapkę .Wzór identyczny jak poprzednia czapka ,tylko poprzeczny warkocz zrobiony tak , żeby komponował się z szalem . Całość otrzyma jutro moja pani doktor , która zdiagnozowała i zoperowała moje zatoki , leczy moje dziewczyny i co rusz wyciąga nas z jakichś kłopotów .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo
Mam problemy z logowaniem się na blogspota, ale skoro już się udało, to szybko korzystam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace obejrzałam, piękne ozdoby, a wstążka pomysłowo przymocowana, dzięki czemu, szklaneczkę, będziesz mogła wykorzystać do przystrojenia na inne okazje :))
Życzę niezapomnianych Świąt :)
Pozdrawiam ciepło.
Ozdoby świąteczne - uroczę. A czapka z otulaczem tworzą znakomity, świetny komplet.Myślę, że obdarowana będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńChylę czoło przed karczochami- trzeba mieć mega cierpliwość! Ja poszukuję takich szklanek ale żeby były proste a całej długości a wszędzie ,jak na złość są zwężane. Pięknie się kolory rozłożyły na tym komplecie.
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdoby choinkowe:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ozdoby :) A czapeczka będzie pewnie cieplutka, wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowo .
OdpowiedzUsuńPrzepiękną tę bombkę zrobiłaś. A do tego ta czerwień, że sama w sobie jest ozdobą.Świecznik bardzo nastrojowy.Ładny ten komplet.Życzę zdrówka Tobie i dziewczynkom!
OdpowiedzUsuńDekoracje świetne! Ja robiłam karczochy tylko ze wstążki satynowej, ale patrząc na Twoją bombkę muszę koniecznie spróbować z plastikowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bombka świetna:))Zrobiłam pomidory suszone ,bo tak zachęcałaś,zachęcałaś,aż zachęciłaś:)))))))))Trochę kosztowne jak na tę porę roku,bo limy kosztują 6 zł za kilo,ale smak jest po prostu super:)Właściwie to zjedliśmy je na chlebie,takie pyszne.W lecie muszę zrobic porządną porcję,bo i pomidory tanie i suszyc można na słońcu:)))))dzięki za pomysł:))pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszedł karczoch :) ja też w tym roku pierwszy raz robiłam-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń