Obserwatorzy

wtorek, 22 września 2015

Short na tematy damsko - męskie .

W zeszłym tygodniu wzięłam udział w pięknej ceremonii zawarcia związku małżeńskiego. Młodej parze życzę oby każdy dzień w ich życiu był tak piękny jak dzień ślubu, ale nie o tym chciałam napisać .
Otóż 95% mężczyzn wystroiło się lub zostało wystrojone przez partnerki w garnitury plus krawat w kolorze kreacji partnerki. Może ja modowo zacofana jestem , ale ogromnie mi się ten trend nie podoba. Jeżeli pani miała suknię w delikatnym kolorze złota i pan takiż delikatny krawat nie było to rażące , ale gdy pani prezentowała się w kreacji pomarańczowej , amarantowej, różowej czy laserowo niebieskiej, facet już wyglądał żałośnie . Nie wiem czy to teraz jakaś moda na pantoflarzy.  Czy następny etap to będą  burty w kolorze lub o fakturze torebki partnerki , a może pieczątka na czole z napisem jestem własnością tej pani i nie mam własnego zdania w kwestii  ubioru. Podobają mi się mężczyźni eleganccy. Krawat ma pasować do garnituru, do koszuli nawet karnacji tego , który w nim wystąpi , ale po co do osoby towarzyszącej. Jaka jest Wasza opinia ?

10 komentarzy:

  1. Brawo, mam takie samo zdanie!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie podążam ślepo za tym trendem. Tak samo nie podoba mi się dobieranie torebki pod kolor butów. Nie wiem kto to wymyśla, ale chyba nie do końca wie o co mu chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to dopiero zacofana jestem ( no byłam ) , oglądam kiedyś zdjęcia z wesela, patrzę , a tu kobitka w zielonej atłasowej sukience i jej M. w takim samym krawacie, a w butonierce wpierniczona chusteczka, czy może raczej szmatka w takim kolorze, bo nosa tym nie utrzesz, za śliskie , bo to dokładnie ten sam materiał . Mój komentarz - a czemu oni mają takie same ? Spojrzeli na mnie ze zdziwieniem - przecież to taka moda. Ja z takim samym wyrazem twarzy - to durna moda, bo jak bym się wystroiła w różową kieckę, to znaczy ślubny leci w różowym krawacie itd. No na takie coś to bym nie wpadła. Swoje dodatki jednak staram się tak dobierać, by coś się powtarzało i do siebie pasowało, np. buty i biżuteria, niekoniecznie buty i torebka, ale żeby chłopa do siebie dopasowywać ??? !!!! Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaborcze żony tak mężów stroją. Ja uważam, że należy dobrać koszulę i krawat do sukienki żony, ale tylko w tym sensie, by kolory się nie gryzły i stroje były w tym samym stylu, np. kraciasta koszula do długiej, brokatowej sukni nie pasuje. Kiedyś mi w pracy koleżanka zwróciła uwagę, że założyłam buty nie pod kolor torebki. Przykro mi się zrobiło, bo kupienie jakichkolwiek butów na moje stopy zawsze było wielkim wyczynem z powodu nietypowego rozmiaru.Teraz jest inna moda, podobno torebka w tym samym kolorze, co buty, to obciach. Nie dajmy się zwariować, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moda jest po to żeby wybrać z niej to co nam się podoba , w czym wyglądamy świetnie i czujemy, krawat identycznego koloru co suknia- nie, ale staram się żeby minimalna choćby kropeczka była też w stroju M, np. w koszuli, krawacie , ale to jest paseczek, kropeczka gdzieś mały akcent, a torebkę dobieram np. do apaszki, sukienki, żakietu,płaszcza czasami i butów, tak już mam ,że jeden kolor w stroju jest choćby muśnięty kolorem torby [ lubię duże ] , lub torba jest tym kolorem w stroju pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  6. byłam rano, ale mój komentarz poszedł sie paść:)
    Mojego ślubnego trudno jest włożyć w garnitur, jakbym mu jeszcze zaserwowała neonowy krawat to musiałabym se chyba sama iść, albo patrzeć na chłopa w dżinsach:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszmarna moda. Mam zdanie takie jak Twoje.

    OdpowiedzUsuń
  8. taki modowy koszmarek rodem z poprzedniej epoki ;-)
    ale kto komu zabroni wyglądać koszmarnie ;-DDD

    OdpowiedzUsuń
  9. No, proszę, byłam przekonana, że to stara moda i że już nikt tak nie robi (pamiętacie scenę z filmu "Pretty Man czyli chłopak do wynajęcia" [2005] kiedy główna bohaterka przebiera się chyba z godzinę, żeby jej sukienka nie była w kolorze krawata jej partnera?). Osobiście nie mam nic przeciwko temu o ile każdy wygląda dobrze a nie jest to kolor wciśnięty do męskiego stroju na siłę. Może niekótre panie uważają, że "zestaw" to bezpieczne wyjście bo kolory się nie gryzą (a to że panu różowy krawat do naczynkowej cery nie pasuje to nieistotne :)) albo to taki podpis "MÓJ - nie tykać!"
    Dziewczyny wspomniały też o butach pod kolor torebki - moja babcia zawsze tak nosiła, kojarzy mi się to z taką przedwojenną elegancją :-) dobrze, że teraz nikt się tym nie przejmuje, przecież niektóre z nas mają naprawdę sporo butów wcale niekoniecznie w tym samym kolorze, zginęłybyśmy marnie pod tonami dodatków ;D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najważniejsze, żeby mąż i żona dobrze się czuli w swoich strojach. Jeśli lubią "dopasowywać się" do siebie stylem i kolorem ubioru - OBOJE - i dobrze im z tym, to mnie nic do tego. Jeśli każde jest indywidualistą i nie ma ochoty na tandemy kolorystyczne, to też nic mi do tego. Nie zmuszałabym męża do żadnego stroju, najwyżej odmówiłabym wspólnego wyjścia, gdyby na przykład zechciał pojawić się w dresie u mojego boku, podczas gdy ja miałabym na sobie wieczorową suknię. Ubieramy się wizytowo lub na luzie - razem. I na takim ustaleniu, moim zdaniem, rzecz powinna się kończyć. Reszta jest dowolnością :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo