Obserwatorzy

środa, 3 lutego 2010

Koszmarna pomylka


Nie wiem czy komuś coś podobnego się przytrafiło .Mnie tak .Od wczoraj prześladuje mnie pech .Najpierw wyszłam po zakupy bez portfela ,później po leki bez recepty .Za każdym razem powrót do domu .Nie mogę wysłać prezentu wymiankowego , bo otrzymalam niepełny adres a teraz to .Ludzie ,chyba sobie kawę na ukojenie nerwow zrobię .Przed świętami zrobiłam sobie sweter. Czarny dość prosty .Brakowało mu jednego rękawa .Wczoraj wzięłam się za ten rękaw przed chwila ukończyłam . Przez cały czas robotkowania zastanawiała mnie dziwna dość miękka nitka . I wyszlo szydło z worka . To nie jest ta nitka . Zrobiłam rękaw z innych nici . Cieńszych i inny odcień czarnego .Robiłam porządek we włóczkach .Jakos tak po molowym alarmie Dagmary i musiałam właściwą schować a wyjac motek tez czarnej ale nie tej .Byl jeden rękaw teraz będą trzy.Po kawie poszukam właściwych nici a ten zapasowy rekaw spróbuję jakoś pomału wpasować w całość . Trudno , będę miała dwa czarne sweterki . Później dorzucę fotkę,jak naładuję baterię do aparatu.Golym okiem widac .

8 komentarzy:

  1. Ojjj... tak bywa... życie is brutal, of zasadzkas, and daje Nam kopas w dupas :D Jak to się zdaje ...
    Ojeju naprawisz, będzie dobrze, głowa do góry, zła passa musi minąć !

    OdpowiedzUsuń
  2. Elcia, będzie dobrze :) mnie by pewnie piorun jasny od razu trafił, gdybym takowe coś odkryła. pamiętaj jednak, że JA zapomniałam, że mam biust i w gotowy sweter nie weszłam, też trzeba było pruć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki za pocieszenie .Przyjęłam to dość spokojnie .Mąż stwierdził, ze jak się choruje to się leży ,a nie dzierga na wyścigi z czasem to raz a dwa jak się już dzierga to się nie ogląda angielskich kryminałów tylko pilnuje roboty. Zaginiony motek zaginał na dobre ,ale chyba bez problemu dokupię ,już poczyniłam zamówienie .

    OdpowiedzUsuń
  4. na przetrzymanie trzeba wziąć koniecznie. Inaczej zaplączesz się nie tylko w nitkach. Metoda pewna, sprawdzona. Jak coś nie tak idzie - zostawić, zapomnieć, nie tykać. Wrócić po dwóch dniach, a wtedy jest cudowne zdziwienie!
    Mąż niech się nie wymądrza! A co można robić w pościeli chorobowej, jak nie dziergać i nie oglądać? Można ewentualnie czytać, ale wtedy nie da się dziergać. Kobietą nigdy nie był? Rękawem też się nie przejmuj. Masz już część nowego sweterka! I nie koniecznie w całości
    czarnego...
    Serdeczności ślę - Myszulowa

    OdpowiedzUsuń
  5. Wieczorem za diabła nie powinno się dobierać koloru wełny a już napewno czarnej.
    Ostatnio znajoma dziergała całą noc chustę i rano się okazało się , że ma w 2 kolorach bieli...
    Pech minie spokojnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Elu, uśmiechnij się. Gdy za dwa, trzy miesiące będziesz Twą przygodę opowiadać, będzie to szlagier na sto dwa, przebój nad przeboje.
    Z tysiącem serdeczności
    Zygfryd z www.koronekczar.blox.pl (tez spod Barana)

    OdpowiedzUsuń
  7. zapraszam do mnie po nagrodę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam podobną przygodę. Robiłyśmy z mamą sweter. To znaczy mama go robiła, ale chciałam jej pomóc, więc razem robiłyśmy rękawy...według tego samego opisu, z tego samego materiału, zrobiłyśmy taką samą liczbę rzędów, no i okazało się, że jeden rękaw wyszedł ok 2,5cm krótszy- ja robię bardzo ciasno...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i za każde pozostawione słowo