
Moja Michaśka jest niestrudzona .Dopiero nauczyla się jeździć na nartach dziś pierwszy raz zmaga się z lodem . Twardy i zimny ,ale co tam , grunt, ze zabawa dobra.

Z nastaniem Nowego Roku postanowiłam , ze nie poczynię żadnych zakupów włóczkowych i przetrzebię odrobinę domowe zapasy . Duze zapasy . Robię dość wolno . Praca,dom , inne obowiązki nie zostawiają dużo czasu na hobby . Nie dało się kupiłam śmietankową Baśkę ,bo mi się zachciało ciepłego sweterka a Baska mnie podgryza mniej niż czterdziestka .Polubiłam tą włóczkę ,dobrze się robi i jako tako zdała egzamin z intensywnego użytkowania . Zachorowałam i tydzień choroby zaowocował takim sweterkiem dla starszej pociechy .Jakieś 35dag Baski właśnie .Pewnie dorobię mitenki i może lżejszy golf.Wzór to okładkowy model z Sandry nr 5/2009 z moimi zmianami. Tam jest szydełkowy wzór jaki prułam dwa posty wcześniej i zrobiłam drutowy .Prosty ażur , chciałam ,żeby układał się w pionowe pasy . Sweterek długi za pupę.Skończyłam w zeszlym tygodniu ,ale dopiero dziś dało się zrobić jako takie fotki .Osobny golf - komin spodobał mi się ogromnie .2w1.Bardzo fajny wynalazek. Pewnie jeszcze nie raz się o takie rozwiązanie pokuszę .



U Sprezyny zapisałam się na Candy . Moze szczęście się do mnie uśmiechnie .